Szkoła Podstawowa nr 15
im. Jana Pawła II

BUKOWINA
Szkolne Koło Krajoznawczo - Turystyczne PTTK

Sezon 2014

W roku szkolnym 2013/2014 wejściem na Czantorię Wielką rozpoczęło działalność Szkolne Koło Turystyczno Krajoznawcze PTTK w SP nr 15. Dnia 28.09.2013r w sobotni poranek ruszyliśmy szlakiem czerwonym z Ustronia Polany. Góra choć wymagając, o stromym podejściu, została zdobyta. Młodzi turyści wędrowali pod opieką pani przewodnik Grażyny Adamek oraz pani Iwony Niedźwiedzkiej i pani Agnieszki Sitkiewicz. Potem odpoczywaliśmy na szczycie popijając gorącą herbatkę i podziwiając krajobraz z wieży widokowej. Wszystkim podobały się sokoły, sówki, puszczyki i inne drapieżne ptaszki zgromadzone w „sokolarni”. Szlak niebieski sprowadził nas do Ustronia, a pociąg bezpiecznie dowiózł do domu. Miesiąc później bez mała bo 26.10.2013r odbyła się druga wyprawa w Beskid Śląski. Tym razem na Klimczok, podróżowaliśmy kolejno pociągiem i autobusem do Szczyrku. Następnie trzeba się było wdrapać szlakiem zielonym do przełęczy na Klimczok. Pogoda dopisała cudna w oddali ukazały się Tatry. Odpoczywamy na trawie przed schroniskiem w krótkich rękawkach, słońce grzej, trudno uwierzyć, że to koniec października, a nie środek lata. W drodze powrotnej szlakiem niebieskim zahaczamy jeszcze o sanktuarium MB Królowej Polski na Górce, schodzimy do centrum Szczyrku, kupujemy pamiątki i wracamy do domu. wszyscy cali, zdrowi i zadowoleni. Następna wyprawa klubu w marcu w poszukiwaniu wiosny. Byle do wiosny.

Dnia 18 marca 2014 odbyło się w naszej szkole zebranie założycielskie SKKT. Frekwencja dopisała, oprócz dzieciaków czas znaleźli zabiegani rodzice, co cieszy. Po powitaniu przez opiekunów koła i gospodarza szkoły pana dyrektora Andrzeja Łukasiewicza nastąpiła najważniejsza część spotkania. Legitymacje nowym członkom rozdał osobiście prezes Katowickiego oddziału PTTK pan Krzysztof Bywalec. Były gratulacje, pamiątkowe zdjęcia i wspomnienia ze wspólnych wypraw. Pani przewodnik Grażyna Adamek starała się wyczerpująco odpowiedzieć na wszelkie zadane pytania zainteresowanych, także te dotyczące najbliższego wyjazdu na Halę Boraczą, który tuż, tuż bo ruszamy 29, 30 marca.

Już dwa wyjazdy za nami, marcowy na Halę Boraczą i kwietniowy na Wielką Rycerzową. Niestety maj zgotował nam niemiłą niespodziankę pogodową i wycieczkę trzeba było odwołać. Nic to, odbijemy sobie w czerwcu. Z wyprawy na Halę Boraczą w pamięci zostały wspomnienia pięknej słonecznej pogody. Rozgwieżdżonego nieba nad nami, siedzącymi przy ognisku wieczorem. Smaku ogromnych jagodzianek, pieczonych przez przemiłą gospodyni schroniska. Wielka Rycerzowa przywitała nas deszczem, góry schowały się we mgle. Trasa została zmodyfikowana stosownie do warunków. I tak w Bacówce znaleźliśmy się dość szybko. Można było zwołać zebranie koła w celu wybrania zarządu i nazwy. Padło wiele propozycji, ostatecznie zwyciężyła '”Bukowina”.

Relacja z wycieczki na Szyndzielnię

4.10.2014r (sobota). Wyjechaliśmy o godzinie 7:45 autobusem do Bielska Białej. Z Olszówki Górnej przeszliśmy szlakiem czerwonym przez Dębowiec, Cyberniok, a potem na przełęcz Dylówki i na Szyndzielnię. Tam odpoczywaliśmy w schronisku i zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia. W czasie drogi powrotnej na postoju odbyło się losowanie nagród dla uczestników. Każdy coś dostał, jedni książki, a inni misie, zestaw do szycia lub płyty. Dodatkowo otrzymaliśmy pyszne ciasteczka i cukierki. Po zejściu na dół kupiliśmy oscypki i pamiątki. Następnie pełni dobrych wrażeń wsiedliśmy do autobusu, gdzie jeszcze długo rozmawialiśmy o przygodach tego dnia.

Opr. Maja Giel i Ola Nowińska.

Jesień na Błatniej (Błotnym)

W dniach 25 i 26 października 2014r w trasę na Błatnią wyruszyliśmy pociągiem, wysiedliśmy w Skoczowie. Następnie autobusem pojechaliśmy do Górek Wielkich. Stamtąd przeszliśmy zielonym szlakiem i czerwonym przez Zebrzydkę, Lazek, Czupel, Mały Cisowy i Wielką Cisową na Błatnią. Widoki były piękne, domki obok, których przechodziliśmy ładne i skromne, złote liście wyznaczyły nam trasę ścieląc dróżki. Doszliśmy do schroniska na Błatniej wszyscy cali i zdrowi. Podzieliliśmy się na trzy grupy. Pokoje były wystarczająco duże. Mieliśmy nowe łóżka, na które z radością się rzuciliśmy. Zmęczeni, ale dumni z siebie zjedliśmy pyszny obiad. Specjalnie dla nas przygotowano stół szwedzki z przysmakami. Każdy wypił herbatkę i odbyło się głosowanie do nowego zarządu SKKT Bukowina. Wieczorem zgraną grupą, ciepło ubrani poszliśmy na ognisko. Śpiewaliśmy i tańczyliśmy, Borys opowiedział straszną historię, ogłoszono też wyniki wyborów: 9 głosów Amelia Piotrowska, 10 Aleksandra Nowińska, 11 Michał Hoffman i 13 Maja Giel. Jedliśmy upieczony przez nas chlebek i podziwialiśmy gwiazdy. W niedzielę wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie i zrobiliśmy kanapki na dalszą drogę. Przeszliśmy niebieskim szlakiem przez Przykrą do zapory w Dolinie Wapienicy. Piękne widoki z pewnością każdy zapamięta. Koło karczmy zrobiliśmy odpoczynek i dalej autobusem do Bielska i pociągiem do Katowic, gdzie mieli nas odebrać rodzice. W pociągu było dużo ludzi ale i tak świetnie minęła nam podróż. Gdy dojechaliśmy do Katowic, uroczyście się pożegnaliśmy - dumni i szczęśliwi wróciliśmy do domu. Tak! Wyprawa była udana, pogoda dopisywała, schronisko wspaniałe, wszyscy zadowoleni, oby więcej takich wycieczek w góry z SKKT.

Opr. Amelia Piotrowska

ZAKOŃCZENIE SEZONU TURYSTYCZNEGO JURA KRAKOWSKO-CZĘSTOCHOWSKA ŁUTOWIEC 15-16.11. 2014r.

W dniach 15-16 listopada br. po raz ostatni w tym sezonie turystycznym odbyła się wycieczka grupy SKKT Bukowina i SKKT OLIMP. Wyjazd miał charakter biwaku. W sobotę trasa wędrówki obejmowała szlak czerwony biegnący od Zamku w Bobolicach, poprzez Jaskinię człowieka Bobulusa Jurajskiego, Zamek Mirów, Wielką Górę z jaskiniami : Kamiennego Gradu i Piętrową Szczeliną. Jaskinia człowieka z Bobolic jest właściwie grotą, więc można było ją odwiedzić bez przeszkód. Natomiast pozostałe jaskinie jest usytuowane są na terenach prywatnych i nie dostępna do zwiedzania nawet z przewodnikiem. Cały pobyt mieszkaliśmy w szkole w Łutowcu. Damy dworu i rycerze- łącznie 15 poddanych. Sami przygotowywaliśmy śniadanie i kolację. Były to iście królewskie dania a i maniery obowiązywały jak u Królowej angielskiej. Kolację przygotowywały dziewczęta. Na wzorowo nakrytym stole podano kiełbaski z „ognia piekielnego, siekane mieczem” z opiekanym chlebem a na deser pianki na gorąco. O północy były jeszcze „kamienie dla zuchwałych” czyli ziemniaki z ogniska. Śniadanie (niemalże do łóżka) podawali chłopcy. Był szwedzki stół- czyli co kto lubi , co kto chce. Przez cały wyjazd najdzielniej pracowała stała ekipa – „dwuosobowa zmywarka” – Ola i Basia. Same wybrały takie trudne i obciążające zadanie. Jednak robiły to z pasją i zaangażowaniem. BRAWO!!! Nad całością działań kuchennych czuwała ochmistrzyni p. Grażyna a nad „ogniami piekielnymi i załogą rycerską” chłopców jaśnie wielmożny p. Darek. Panem na włościach był p. Hieronim a zaprzęgiem rumaków powoził stangret p. Tadeusz. Wieczorne sobotnie spotkanie to była posiada przy kominku i nocny maraton filmowy oraz gry i zabawy w podgrupach. Śmiechu było duuuuużo. Rano pobudka była ciężka. Poszliśmy spać o 2.00. po piątym pianiu kurów wiec i oko nie chciało się otworzyć. O północy liczyliśmy trochę na spotkanie z duchami, ale gwar i śmiechy uczestników wszystkie przegonił na zamek do Mirowa. W niedzielne przedpołudnie odbyła się gra terenowa- podchody. „Załoga rycerska” ukrywała się przed „Damami dworu”. Na oznakowanej nieźle trasie biegu przygotowane były listy z licznymi zadaniami. Wszystkie zostały zrealizowane pomimo trudności w terenie. Okazało się bowiem, że „rycerze” chcieli wywieźć „damy” w pole. Jednak dziewczęta wykazały się nadzwyczajną czujnością i zamysł sprowadzenia na manowce nie powiódł się. Cała załoga została odnaleziona, a spotkanie zakończyło się wspólną biesiadą w Karczmie Mirowskiej przy gorącej herbacie. Po powrocie czekała na nas prawdziwa uczta. Królewski obiad wraz z urodzinowym ciastem. Na pierwsze danie podano rosół suto okraszony makaronem, z kwiatkami marchewkowymi. Na drugie danie - jak na dwór rycerski przystało- podano pieczyste. Smakowite połówki kurczaka z surówką i ziemniakami. Szkoda, że poddani tak mało jedzą bo jeszcze niejeden głodomór mógłby się posilić. Po obiedzie przyszedł czas na długo oczekiwane przez rycerza Aleksandra urodziny. Szczęściarz dokładnie w niedziele wszedł w kolejny rok swych młodych lat- konkretnie 13-ty. Dwórki i rycerze winszowali Mu długich lat życia, sukcesów, przyjaźni a nade wszystko wielu zwycięstw. Ola nawet zagrała na pianinie. Odśpiewawszy gromkie 100lat!!! biesiadowano dalej przy wspaniałym placku ze śliwkami. Ale nadszedł kres naszej przygody. Wszystko co dobre się szybko kończy.

Tak oto zakończyliśmy sezon turystyczny 2014. Ale nie martwcie się. Marzec już tuż, tuż a wtedy kolejne przygody czekają na nas.

Kto chce niech dołącza do naszego grona, naszej paczki i tak dalej…………….

Z turystycznym pozdrowieniem

Zakończenie Sezonu Turystycznego 2014r.

W dniach 15-16 listopada br. na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej odbyło się zakończenie sezonu turystycznego 2014. Relacja z wyjazdu w zakładce SKKT Bukowina.